Swierszczowe pole okazalo sie bardzo przyjemne i z widokiem na morze :). Ruszylismy w kierunku Sozopola.
Po drodze znalezlismy mila plazyczke z cieniem, gdzie zazylismy kapieli w morzu czarnym i chwilke dospalismy, po przygodzie z komarzym polem. Wczorajsze bable caly czas daja sie we znaki.
Pozniej dojechalismy do Sozopola. Zaparkowalismy pare kilometrow od starowki ( taki tlok, ze blizej sie nie dalo ) i dlatego jak dwie skwierczace frytki przemierzylismy te kilometry, aby zaliczyc zwiedzanie.
Sozopol:
Najstarsze miasto bulgarskiego wybrzeza. Zalozyli go w 610 r pne pod nazwa Apollonia, Grecy z Milletu. Zabudowa kamienno - drewniana ( 45 obiektow zaliczono do pamiatek narodowych ).
Po zwiedzaniu Sozopolu, udalismy sie dalej na poludnie w kierunku Primorsko. Darowalismy sobie juz zwiedzanie tego miasteczka i pojechalismy dalej. Znalezlismy mila plazyczke z wydmami, gdzie zrobilismy przystanek na kapanko i opalanko - baardzo bylo przyjemnie. Ruszylismy dalej, zeby gdzies przekoczowac. W okolicach Varvara zjechalismy w bok, bo miejsce bylo przepiekne - strome urwiska z malymi zatoczkami i dziko pasace sie konie - idealne miejsce na sen. Po chwili podjechala policja, wysiadl policjant i zaczal nam cos tlumaczyc po swojemu. Za chwile podjechal furgon wypchany Polakami. Policjant kazal im nam cos wytlumaczyc. Jeden z Polakow z furgonu powiedzial ze zostali tu wlasnie okradzeni i ze nie radzi tu nocowac. Dlugo sie nie zastanawialismy i porzucilismy piekne widoki, na rzecz bardziej bezpiecznego noclegu :). Wrocilismy sie na wydmy, gdzie juz jeden kamper koczuje i wyglada jakby koczowal nie od dzisiaj :).
Troche zglodnielismy, wiec uzylismy naszej kuchni do zrobienia spaghetti.
Na koniec stwierdzam, ze nie ma to jak dom z widokiem na morze :). Cos wspanialego.........
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz