piątek, 13 sierpnia 2010

Dzien 13

Dzien zaczal sie odpoczynkiem na plazy, przy plazy, w samochodzie i w wodzie.

Ruszylismy dopiero kolo 17, bo chcielismy zwiedzic omijana przez turystow pedzacych na poludnie jaskinie Petralona. Po drodze mielismy niemila sytuacje na drodze. Zajechal nam droge samochod, ktory z piskiem opon udalo nam sie ominac. Ech nieprzyjemne to bylo.

Dojechalismy do jaskini, ale okazalo sie ze czynna do 18, czego nie moglismy sie dowiedziec z umieszczonych obok tabliczek, bo ktos dowcipnie powydrapywal czas zamkniecia. Zglodnielismy, wiec zatrzymalismy sie w pobliskiej tawernie na obiad. Tam zjedlismy domowe frytki i palcutto ( czy cos takiego ) i salatke ze swiezych greckich pomidorkow, cebulki i oliwy z greckich oliweczek. Mniaaaam

Pojechalismy dalej na wybrzeze do Nea Kallikratia i tam przycupnelismy na campingu w miare przystepnym cenowo.Zieeeeeeew






3 komentarze:

  1. Hey hey, dziś podlaliśmy wam kwiaty :) , wyrzuciliśmy zgniłe jajko z kuchni i zamietliśmy mieszkanko .

    Nasz niepokój wzbudziła jednie zawartość lodówki, trochę tam śmierdzi :) . A ta dziwna torba na górnej półce !??!?!? .
    Nie wiem czy przypadkiem nie trzeba wyrzucić czegoś ze środka, jutro po pracy podjadę i to sprawdzę . ....

    Jak wasze samopoczucie na półmetku wyprawy, nie pędzicie za bardzo :) ... dzięki za dotychczasowe relacje .
    Podtrzymują w Wawie wakacyjny nastrój :).

    Pzdr
    Wojtek, Majka i Helena lub Staś

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta torba to masa solna - zupelnie zapomnialam, a lodowa wali jak nie chlodzi :(...Stara czy cos :P

    Dzieki za dogladanie mieszkanka. Macie u nas juz tydzien opieki nad helenka lub stasiem :)

    Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra to co zrobić z tą lodówką bo podejrzewam, że te słoiki też nie dają rady mamy w wawie po 30 stopni.
    Sprawdzę co się zepsuło, wyrzucę zgniłki i włącze lodówkę .
    Zapytaj Michała o samochód bo nie ma go pod blokiem. Chyba że zostawił go na Ursynowie, jeśli tak to luz .
    pzdr dla wycieczki :) .

    OdpowiedzUsuń