Co tu duzo gadac - w Budapeszcie bylo super. Dojechalismy z samego rana. Udalo nam sie dolaczyc do rzekomo darmowej wycieczki z przewodnikiem po miescie ( rzekomo, bo na koniec bylo co laska ). Piekne miasto, cale w starej zabudowie, podzielone na BUDA i PEST. Pozbawione jest wiezowcow co tworzy bardzo specyficzny klimat. Wszedzie oczywiscie papryka. Po paru ladnych kilometrach zwiedzania spotkalismy sie z nasza kolezanka Karolina, ktora wowczas tam mieszkala. Ugoscila nas cieplym obiadkiem, winkiem i prysznicem :).
Wieczorkiem zrobilismy wypad po knajpeczkach i imprezach w Budapeszcie. W drodze powrotnej dorwalam jakiegos kotka ulicznego, ktory strasznie sie do nas kleil. Bylo milo. Dzieki KAROLINA!
Po imprezie kimando na wielkim darmowym parkingu w srodku miasta.....
Wieczorkiem zrobilismy wypad po knajpeczkach i imprezach w Budapeszcie. W drodze powrotnej dorwalam jakiegos kotka ulicznego, ktory strasznie sie do nas kleil. Bylo milo. Dzieki KAROLINA!
Po imprezie kimando na wielkim darmowym parkingu w srodku miasta.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz