poniedziałek, 7 października 2013

Dzień 15 - krótkie podsumowanie awarii

Po oględzinach mechanika "Gburka" okazało się, że problem faktycznie tkwi w łożyskach. Jednak nie była to kwestia ich zużycia. Ku naszemu zdziwieniu mechanik oznajmił nam, że wymienione przed wyjazdem łożyska były za duże i z wielkim zdziwieniem zapytał się nas: " kto wam to zrobił ?".  Odparliśmy: "mechanik w Polsce". On znacząco na nas popatrzył i zabrał się do roboty bez zbędnych ceregieli. Uruchomił swoje wtyki szemrając coś po chorwacku przez telefon i po chwili oznajmił nam, że potrwa to jakieś 5 godzin, bo muszą dotrzeć do niego odpowiednie części ( dobrze zwymiarowane łożyska). W międzyczasie mechanik "Gburek" się nieco otworzył i dowiedzieliśmy się, że 20 lat pracował z Polakami w Berlinie i miał (podkreślam miał) żonę Polkę, przez co mówił bardzo dobrze po polsku o czym wcześniej nie wspomnialiśmy. Odnieśliśmy wrażenie, że jego doświadczenia z Polakami nie były do tej pory zbyt pozytywne. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz